Witam wszystkich na mojej stronie. Chciałbym, aby przedstawione tu teksty były jednocześnie moją biografią, pamiętnikiem, a także albumem fotograficznym. Jestem przekonany, że moje wspomnienia okażą się interesujące dla niejednego z was, gdyż przez całe życie fascynowali mnie ciekawi ludzie. Prawdopodobnie jestem rekordzistą Polski pod względem ilości osób, z którymi mam osobiste zdjęcie. Nie zabrakło wśród nich takich osobistości jak Jan Paweł II, czy Dalajlama.
Moje zainteresowania jednak wykraczają poza sferę duchową. Spotykałem się z aktorami, politykami z różnych krajów, oraz gwiazdami świata sportu i estrady. Wszystko starałem się umieścić na kliszach, a później kartach pamięci moich aparatów. Zbiór zrobił się na tyle duży, że naprawdę trudno jest mi teraz wybrać to, co chciałbym zaprezentować.
Podczas moich podróży przekonałem się, iż człowiek żyje chwilą, a moment uwieczniony na zdjęciu, może opowiadać więcej niż wielogodzinny film. Niekiedy rozmawialiśmy długo przed wspólną fotografią, innym razem wymieniliśmy jedynie kilka słów, ale zawsze starałem się wydobyć to, co w człowieku dobre i piękne. Wierzę, że w każdym z nas tego dobra i piękna są nieprzeliczalne ilości.
Często w rozmowach z dziennikarzami padało pytanie, komu jeszcze chciałbym zrobić zdjęcie. Zawsze podkreślałem, że jest to obecny papież, królowa Anglii i Arnold Schwarzenegger. Królowa angielska już nie żyje.
Papież Jan Paweł II nie był tak łatwo dostępny. Zacząłem intensywnie nawiązywać kontakty ze znanymi osobami duchownymi. Pisałem kilkakrotnie do Watykanu, a nawet dzwoniłem do kardynała Dziwisza. Wszyscy podziwiali moją wytrwałość, a niektórzy nawet mi kibicowali. Podczas licznych spotkań wielokrotnie przekonałem się, że nastawienie do innych ludzi ma ogromne znaczenie dla realizacji celów. Uśmiech, otwartość i szczerość pomagają przełamać wszystkie bariery. Wytrwałość popłaciła i tym razem. Cała moja wizyta w Stolicy Apostolskiej była skierowana na jeden cel. Chciałem spotkać się z papieżem, i w końcu zostałem zaproszony do Watykanu na spotkanie z Papieżem Janem Pawłem II.Tak bardzo chciałem zdjęcie z Papieżem Janem Pawłem II ze przyśniło mi się jak spotkałem się .Ten sen opisała mi córka Julia i a ja przesłałem tę opowieść do Watykanu.jak się później okazało działo się to prawie w rzeczywistości.Trzy lata pózniej znajomy zaproponował mi wyjazd do Watykanu. Przyjąłem propozycje, gdyż sam zgodził się zasponsorować całą przygodę. Pozałatwiałem wszystkie formalności. Kelnerzy mają dużo znajomości i dlatego mogliśmy wejść z przepustką VIP na mszę konsekrowaną przez Benedykta XVI.
Dzięki takim epizodom udało się wiele osiągnąć w moim życiu. Fotografia i zawód kelnera dały mi możliwość poznawania wielu zakątków świata, które inni podziwiają jedynie na fotografii. Ja tam byłem i widziałem na własne oczy egzotyczne krajobrazy. Czułem szum wiatru o bardzo nietypowej dla nas Polaków temperaturze. Mogłem skosztować dostępnych jedynie lokalnie potraw.
Wiele starań poświęciłem, by te doznania i smaki przełożyć na język obrazu. Mam nadzieję, że choć trochę poczujecie atmosferę tamtych miejsc i ciepło znajdujących się w nich ludzi. Niezależnie od tego, czy jestem w kraju, czy za granicą, zawsze staram się być sobą. Pasja do fotografii zagościła tak głęboko w mojej duszy, że potrafię pokazać za pomocą obiektywu znacznie więcej niż dostrzegam bez niego.
Emocje są dla mnie tym co najbardziej fascynuje w fotografii. Nawet krajobraz bez śladu obecności człowieka ma w sobie dynamikę, której może pozazdrościć najbardziej zacięte widowisko sportowe. Choć wschodu słońca nad brzegiem Półwyspu Iberyjskiego nie da się uchwycić w żadnym opisie lub obrazie, przeżywając go jestem wdzięczny za to co przyniosło mi życie.
Moje podróże polegają nie tylko na wyszukiwaniu i obcowaniu ze sławnymi postaciami danego regionu. Doceniam przede wszystkim naturalne środowisko ludzi, którzy tam żyją na co dzień. Dla mnie turystyka jest czymś więcej niż tylko zwiedzanie. Poznaję kultury poprzez smaki, zapachy i zwyczaje, jakie napotykam.
Przez wiele lat byłem kelnerem, więc gastronomia staje się motywem przewodnim wielu wypraw. Kolacja we Wrocławiu jest zupełnie inna niż wizyta w Barcelonie, Wiedniu czy Rzymie, a tamtejsze kuchnie mają niepowtarzalny smak, którego nie jest w stanie oddać nawet najlepsza polska restauracja. Spożywanie posiłku to dla kelnera rytuał, a każda czynność związana z nakryciem stołu, czy nawet podaniem menu, powinna stanowić niezapomniane przeżycie dla osób odwiedzających lokal.
Będąc kelnerem byłem świadkiem wielu ciekawych sytuacji. Oświadczyny i rozwody, wzruszenia i kłótnie, a także wielkie kontrakty podpisywane przez zupełnie obcych sobie biznesmenów- to wszystko i jeszcze więcej dzieje się w pobliżu niewidocznej obecności obsługi lokalu. Zawód ten uczy pokory i zrozumienia drugiego człowieka w naturalnych dla niego sytuacjach.
Zarówno kelner, jak i fotograf muszą obserwować, a nie tworzyć daną sytuację. Mogę wyciągać wnioski, którymi nigdy z nikim się nie podzielą. Choć tajemnica jest ważną częścią tej pracy, odsłonię przed wami kilka interesujących zdarzeń, których byłem świadkiem. Opowiem to, czego nie mogę udokumentować zdjęciami.
Obecnie większość czasu spędzam w Monachium, będąc opiekunem osoby niepełnosprawnej. Cieszę się, że mogę przyczynić się do poprawy jakości życia drugiego człowieka, a wielkie miasto oferuje mi ciągle nowe doznania. Dzięki temu jeszcze bardziej doceniam każdą chwilę, którą mogę przeznaczyć na robienie zdjęć.
Tym krótkim wstępem chciałem was przekonać, że niezależnie od tego kim jesteście, warto mieć marzenia i dążyć do ich spełnienia, choćby trwało to długie lata. Być może dzięki tej stronie i wam, będę mógł znowu odbyć wiele interesujących spotkań i poznać jeszcze bardziej interesujące miejsca w Polsce i za granicą. Zajrzyjcie tu czasem, jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś o kuchni, kulturze i krajobrazach, a także poznać ciekawsze oblicze słynnych osobistości.